Zielone nakładki na koła mają swoje uzasadnienie. Rzadko się je spotyka, ale stają się coraz bardziej popularne, a ich obecność ma uzasadnienie, nie chodzi tylko o wygląd.
Korki w kołach są jednym z najczęściej kradzionych elementów samochodów. Są one dostępne dla każdego, więc łatwo je ukraść. Te, które są najczęściej kradzione, są metalowe, ale są też inne, które przyciągają uwagę ze względu na swoją rzadkość: zielone korki w kołach.
Kierowca prawdopodobnie nigdy ich nie widział i kiedy zobaczy je po raz pierwszy, pomyśli, że jest to kolejny element personalizacji, ale nic bardziej mylnego. Ich kolor wskazuje stopień napompowania opony.
Co oznacza zielona nakładka na kołach?
Opony te, zamiast być wypełnione tlenem, zostały napompowane azotem, co jest praktyką, która nadal nie jest zbyt rozpowszechniona, ale ma zarówno zalety, jak i wady w porównaniu z konwencjonalnym pompowaniem.
Pierwszą zaletą jest to, że gaz ten jest mniej podatny na zmiany temperatury, w wyniku których wykazuje mniejsze wahania objętości, co oznacza, że ciśnienie w oponie utrzymuje się przez dłuższy czas. W rezultacie zapewnia to większą stabilność i przyczepność, a także bardziej równomierne zużycie.
Ponadto azot sprawia, że opony wolniej się opróżniają, ponieważ jego cząsteczki są większe i trudniej im uciec.
Wreszcie, jego skład zapobiega utlenianiu się gumy opony i zmniejsza ryzyko wystąpienia pożaru. Wynika to z faktu, że nie zawiera on utleniacza, który utlenia paliwo, umożliwiając spalanie, więc nie może ono nastąpić.
Wady pompowania opon azotem
Jeśli chodzi o wady, główną z nich jest to, że nie ma stacji, w których użytkownik mógłby samodzielnie napompować opony. Aby napełnić opony azotem, trzeba udać się do specjalistycznego warsztatu, który wykona tę operację.
Ponadto powoduje to, że koszt tej operacji jest wyższy niż w przypadku tradycyjnego pompowania i może wynosić od 3 do 5 euro za każdą oponę.


