Przejdź do treści

Młoda badaczka z MIT zamienia łuski rybne w biodegradowalną alternatywę dla jednorazowego plastiku

Innowacyjny materiał opracowany w MIT przekształca odpady rybne w kompostowalne torby, opakowania i przybory kuchenne.

  • Biodegradowalny plastik z odpadów rybnych.
  • Kompostowalna alternatywa dla toreb, opakowań i przyborów kuchennych.
  • Inspiracja wytrzymałością łusek.
  • Projekt o realnym i skalowalnym wpływie.
  • Innowacja z laboratorium MIT.
  • Technologia stosowana również do wydobywania litu.
  • Proces cementowania o mniejszym śladzie węglowym.
  • Model gospodarki o obiegu zamkniętym z wykorzystaniem odpadów organicznych.
  • Rozwój nagrodzony prestiżowym stypendium naukowym.

Przekształcanie odpadów morskich w zrównoważone rozwiązania

W świecie nasyconym tworzywami sztucznymi, które przetrwają wieki, znalezienie materiałów, które spełniają swoją funkcję bez narażania przyszłości, jest pilnym priorytetem. Jacqueline Prawira, studentka MIT, zrozumiała to już wcześnie i postanowiła spojrzeć w nieoczywistym kierunku: na odpady z targu rybnego.

Każdego roku przemysł rybny generuje miliony ton odpadów — wnętrzności, łuski, skóry — które rzadko są wykorzystywane. Zamiast je wyrzucać, Prawira przekształciła ten produkt uboczny w szansę, opracowując biodegradowalną folię z rybich łusek, o właściwościach zaskakująco podobnych do tradycyjnego plastiku: wytrzymałą, elastyczną i lekką.

Ale najważniejsze jest to, czego jej wynalazek nie robi: nie gromadzi się na wysypiskach, nie unosi się na oceanach przez dziesięciolecia. W warunkach kompostowania ulega rozkładowi bez zewnętrznej interwencji, zamykając w naturalny sposób cykl życia materiału.

Bioplastik bez haczyków

Nie wszystkie bioplastiki są takie same. Niektóre wymagają bardzo specyficznych warunków przemysłowych, aby ulec rozkładowi. Inne, mimo że są wykonane z naturalnych materiałów, nadal pozostawiają ślad, jeśli trafią do niewłaściwego środowiska. Podejście Prawiry wykracza poza ten schemat.

Wykorzystując łuski rybne — bogate w kolagen i chitynę — nie tylko unika się konkurencji z uprawami spożywczymi (jak ma to miejsce w przypadku PLA na bazie kukurydzy), ale także nadaje się drugie zastosowanie obfitym i niedocenianym odpadom. Rezultatem jest wszechstronny materiał, idealny do produktów jednorazowego użytku, takich jak torby lub opakowania, który nie zagraża zdrowiu naszej planety.

Potencjał jest oczywisty: przy odpowiednim skalowaniu może to zmniejszyć zależność od ropy naftowej w produkcji tworzyw sztucznych, zwłaszcza w sektorach takich jak handel detaliczny lub dystrybucja żywności, gdzie opakowania jednorazowego użytku są normą.

Więcej niż plastik: bardziej ekologiczny cement i lit

To, co wyróżnia Prawirę, to nie tylko jego pomysłowość, ale także systemowe podejście. Równolegle do pracy nad biotworzywami uczestniczy w laboratorium profesora Yet-Minga Chianga, gdzie przyczynił się do realizacji innego kluczowego projektu: błotnej alternatywy dla produkcji cementu.

Proces ten, znany jako silicate subtraction, zmniejsza zapotrzebowanie na wysokie temperatury — a tym samym na paliwa kopalne — poprzez ułatwienie bardziej wydajnego tworzenia związków mineralnych. Może to znacznie zmniejszyć emisję CO₂ w sektorze budowlanym, odpowiedzialnym za około 8% globalnych emisji.

Ta sama technologia została dostosowana do wydobywania litu bez generowania toksycznych odpadów, co stanowi znaczący postęp w procesie przechodzenia na bardziej zrównoważone baterie. Inicjatywa ta przybrała już formę przedsiębiorstwa pod nazwą Rock Zero, co wskazuje, że pomysły te nie pozostaną w laboratorium.

Innowacja o osobistych korzeniach

Projekt Prawiry nie powstał z niczego. Inspiracją były dla niego azjatyckie targowiska, które odwiedza z rodziną, gdzie zwrócił uwagę na fakturę i wytrzymałość odrzucanych łusek. To właśnie ta uważna, niemal codzienna obserwacja pozwoliła mu dostrzec wartość tam, gdzie inni widzą tylko śmieci.

I właśnie taka zmiana mentalności jest dziś potrzebna: postrzeganie odpadów jako surowca, przemyślenie procesów od samego początku i znalezienie sposobów na współistnienie z planetą bez jej niszczenia.

Potencjał

Tego typu innowacje otwierają drzwi do prawdziwej gospodarki o obiegu zamkniętym, w której materiały są nie tylko poddawane recyklingowi, ale powstają z myślą o końcu swojego cyklu życia.

Wykorzystanie produktów ubocznych pochodzenia organicznego jako podstawy do produkcji nowych materiałów może zostać rozszerzone na wiele innych branż, od mody po budownictwo.

Ponadto, ponieważ jest to materiał, który nie wymaga infrastruktury do kompostowania przemysłowego, może mieć bezpośredni wpływ nawet na regiony o mniejszych zasobach. Wyobrażenie sobie toreb na zakupy, opakowań lub sztućców, które ulegają degradacji pod wpływem deszczu i słońca, nie jest science fiction. Jest to po prostu inteligentny projekt, który szanuje ograniczenia naszej planety.

Co najważniejsze, tego typu postępy pokazują, że nie trzeba wybierać między wygodą a zrównoważonym rozwojem. Można dobrze żyć, nie niszcząc środowiska. Potrzeba tylko więcej nauki z celem — i ludzi takich jak Jacqueline Prawira, którzy są gotowi to urzeczywistnić.