Przejdź do treści

108-letni emeryt zwraca uwagę na „niekorzystną transakcję” państwa w związku z jego emeryturą: „Jestem na emeryturze dłużej niż pracowałem”

Stuletni emeryt uważa, że tak długie życie „nie jest zasługą”, ale zaleca cieszenie się życiem „z humorem i muzyką”.

Pere Quintana, który w styczniu skończy 109 lat, nie jest pod wrażeniem swojego rekordu długowieczności. W niedawnym wywiadzie twierdzi, że „spędził więcej lat na emeryturze niż w pracy” i ironicznie konkluduje, że „nie jestem opłacalny dla państwa”.

Jak powiedział Quintana, przed przejściem na emeryturę przez 37 lat pracował jako farmaceuta. Teraz, po ponad siedemdziesięciu latach na emeryturze, zastanawia się nad systemem emerytalnym i wydatkami, jakie ludzie w jego wieku generują dla budżetu państwa. „System ubezpieczeń społecznych nie wytrzymałby, gdyby wszyscy żyli tak długo jak ja” — stwierdził.

W swoim domu stuletni mężczyzna wydawał się spokojny, rozsądny i w dobrym nastroju. Przyznaje, że jego życie było proste, ale pełne: pięć minut refleksji, codzienne spacery, muzyka (pasja całego jego życia) i troska o innych. „Umiar i humor to najlepszy przepis” — komentuje.

„Nie ma żadnej sekretnej ani magicznej formuły, aby osiągnąć taki wiek”.

Muzyka była jego nieodłączną towarzyszką od dzieciństwa. W młodości nauczył się grać na skrzypcach i do dziś przechowuje ten instrument, chociaż nie gra już tak wirtuozersko jak kiedyś. „Skrzypce były dla mnie sposobem na oderwanie się od pracy i problemów. Nadal trzymam je w domu; czasami patrzę na nie i przypominają mi one, kim byłem” – przyznaje.

Jego historia naznaczona jest również miłością i wytrwałością. Jego żona miała udar mózgu, gdy oboje mieli około 80 lat, a on opiekował się nią przez ponad dwie dekady. „To były ciężkie lata, ale też najważniejsze. Opieka nad ukochaną osobą to sposób na podziękowanie życiu” – wspomina z wzruszeniem.

Quintana, ojciec czworga dzieci, dziadek ośmiorga wnucząt i pradziadek pięciorga prawnucząt, zapewnia, że jego rodzina jest dla niego najlepszym lekarstwem. „Dają mi powody, by dalej żyć. Każda wizyta, każda rozmowa odmładza mnie” – mówi.

Na pytanie o sekret swojej długowieczności bez wahania odpowiedział: „Akceptować to, co przynosi życie, z dobrym nastrojem. Nie ma sensu złościć się na życie; trzeba je przeżyć, póki pozwala”. W wieku 108 lat Pere Quintana stał się świadkiem stulecia historii i przykładem siły życiowej, umiaru i wdzięczności.